Nie wiedzieć czemu, miałam awarsję do tych niebieskich kamyczków. Moze przez to, ze kilkdziesiąt metrów drutu właśnie przy próbach z turkusem wyrzuciłam do kosza... Po miesiącach ciężkich ćwiczeń - zaczynam być z siebie dumna, a moje wczorajsze turkusowe kolczyki są... zobaczcie sami :) Mam nadzieję, ze długo u mnie leżeć nie będą ;)
środa, 21 kwietnia 2010
piątek, 16 kwietnia 2010
wtorek, 23 marca 2010
wtorek, 16 marca 2010
Wczorajsza wena
Oj długo nie kręciłam...... oj długo........ Ale jak się za to zabrałam - to zrobiłam 2 pary. Pierwsze delikatne, z fasetowaną briolette ametystu. Maleńkie, zgrabne, bardzo lekkie. Drugie zdecydowanie większe, cięższe, ale też urocze - z kropelką fasetowanej akwamaryny. Na razie są niczyje. Mam nadzieję, ze ktoś je przygarnie.
sobota, 16 stycznia 2010
Pokręcone
Oj... dawno... bardzo dawno mnie tu nie było. Totalny brak weny twórczej + zepsuty aparat. Brak weny wynikał poniekąd z zepsutego aparatu, ale i nie tylko. Tak czy siak, ostatnio mocno staram się zabrać za robotę, ale przyznaję się szczerze i bez bicia - wcale mi to nie wychodzi. Zrobiłam ametystowe kolczyki dla Natalii z Wrocławia. W końcu! Nie są takie jak zamawiała, więc modlę się, żeby się jej spodobały... Drugie - z lapisem są prezentem gwiazdkowym dla mojej najulubieńszej kuzynki Klaudii.
poniedziałek, 30 listopada 2009
i no 2
... no i drugie prawdziwie srebrne. Wiem, ze na nich na długo skończy się moja przygoda ze srebrnym drutem. Póki nie będę miała patentu jak zmiękczyć to cholerstwo, to się za nie nie zabiorę. Szkoda moich rąk. Tymczasem po tym bardzo szczególnym zamówieniu wrócę do mojego ulubionego drutu posrebrzanego ;-)
Te są z koralem.
Te są z koralem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)